SHELBY-BOO Baltic Harmony

Rodowód

Ta strona poświęcona jest pamięci
Shelby-Boo Baltic Harmony

Shelby-Boo, czyli po domowemu Kubuś, jest pieskiem rasy Cavalier King Charles spaniel maści black & tan, który urodził się 2 października 2016 roku w hodowli "Baltic Harmony" Pani Ewy Lipińskiej. Jest jednym z czterech szczeniąt urodzonych przez Dejzi Betti-Su. Ojcem Kubusia jest Bingo Bongo du Chateau Noblesse, którego właścicielką jest Pani Tanja Schumann.
Rodzeństwo Kubusia to: Shangri-La (Redka), Shanta-Ram (Lilu) i Shimi-Zu (Zanzi).

Po nagłej śmierci 8-letniego Marlenka ciężko było nam się otrząsnąć. Nie wątpiliśmy jednak, że zarówno nam jak i Freddie'emu przyda się nowy kompan. Odkąd poznaliśmy tę rasę, zakochaliśmy się (a szczególnie Grzesio) w maści black & tan - czarnych podpalanych.
Co prawda na Kubusia musieliśmy jeszcze chwilę poczekać, bo był jeszcze wtedy w brzuszku mamusi, ale wreszcie 4 grudnia 2016 roku, po długiej podróży znad morza przez Kraków do Staszowa, w wieku 2 miesięcy, próg naszego domu przekroczył właśnie ten mały czarnulek. Freddie początkowo nie przepadał za nowym kolegą. Uciekał przed nim, starał się unikać jego towarzystwa. Jednak po kilku dniach chłopaki zaprzyjaźnili się ze sobą. Razem bawili się, ganiali, prowokowali do zabawy.

Nie od dziś wiadomo, że czarne mają swój charakter. Szybko przekonaliśmy się o tym na własnej skórze...
Kubuś zaczepiał Freddie'ego i nas nieustannie, jego bateryjki bardzo długo działają i bardzo szybko się ładują. Musi być zawsze blisko człowieka, nie odstępuje nas nawet na krok - niezależnie czy ktoś udaje się do kuchni, łazienki czy spać, nie wspominając już o tym, że często śpi komuś dosłownie na głowie.
Ponadto trzeba przyznać, że imię (Shelby-Boo) dobrane ma idealnie - pędzi niczym błyskawica (może czasem dać fory w wyścigach, ale tylko na chwilę!), a za przytulanki i kizianie oddałby wszystko :)

Kopie dziury w ogródku, zakopuje zabawki i smakołyki, z każdego spaceru przynosi kamyczki, piórka lub... ślimaki! Uwielbia aportować. Szczególnie lubi wietrzne dni, kiedy fruwają liście - ma oczy dookoła głowy i obserwuje każdy, nawet najmniejszy ruch każdego listka! Jest bardzo ciekawskim stworzeniem.

Przekonaliśmy się także, że niestraszna mu woda i piasek - w końcu pochodzi znad morza. Pobyt na plaży odejmuje mu lat. Gania wszystko, co się rusza, kopie doły w piasku, chłodzi łapki w morzu, czasem nawet zdarza mu się popływać. Tylko potem jest problem, jak trzeba wrócić do domku - gdy pod łapkami piasek zamienia się w asfalt, nagle wszystko zaczyna boleć i tak ciężko się chodzi!

Mimo już dość poważnego wieku nadal zachowuje się jak kilkumiesięczny szczeniak. I mamy nadzieję, że to się nie zmieni!
Jest naszą małą perełką, niesamowitym kompanem i przekochanym przytulakiem. Dziękujemy, Ewo, za szalonego Małego Czarnego futrzaka! :)


Strona główna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Ostatnia aktualizacja: 21.01.2022
© 2003/2022 http://basterki.strefa.pl - Basterkowo