BASTER Aldaha Gold

O Basterku

Rodowód

Wystawy

IX Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych
Katowice 2004

A oto kolejna nasza wystawa. Tym razem 22 marca 2004 roku wybraliśmy się na IX Międzynarodową Wystawę Psów Rasowych - Katowice 2004.

Pojechaliśmy w komplecie i zabraliśmy ze sobą Ivora wraz z właścicielką. Pogoda tego dnia niestety nas nie rozpieszczała. Wiał zimny wiatr, a co chwila lało niemiłosiernie. No cóż, sprawdziło się przysłowie "w marcu jak w garncu".

W "Spodku" pomimo dość wczesnej godziny ruch na całego. Wystawcy nerwowo poszukiwali swoich ringów, a organizatorzy niezwykle uprzejmie starali się nad wszystkim zapanować. Znaleźliśmy dość szybko nasz ring. Tutaj wpadliśmy w objęcia Gosi, która przyjechała wraz z rodzinką i oczywiście z młodziutką Gracją. Z Gosią poznaliśmy się w necie, a teraz wreszcie mogliśmy porozmawiać na żywo. Przy naszym ringu robi się coraz bardziej tłoczno. Zgłoszono 27 cavalierów, z czego 11 w klasie młodzieży - będzie co oglądać na kolejnych wystawach. Atmosfera prawie rodzinna, caviśki biegają, zapoznając się ze sobą. Jest bardzo sympatycznie. Korzystając z okazji zamieniamy kilka słów z Małgosią Juszczyk (która tym razem nie mogła wystawiać swojego Cezarka) oraz z Tomkiem Swadźbą.

Wybiła godzina 10:30. Pani sędzina Elke Peper zaprasza na ring szósty pierwsze cavaliery. Mamy chwilę czasu, więc przyglądamy się uważnie na sposób oceniania piesków. Sędzina jest wymagająca, ale sprawiedliwa. No to teraz wszystko zależy od piesków. Wchodzimy z Ivorem w doborowej stawce. Najpierw stolik, potem ocena w ruchu. Następnie wszystkie cavisie w kółeczko. Niestety, stremowany Ivor nie chciał się pokazać ze swej najlepszej strony, a uważna sędzina to zauważyła. Dostaliśmy ocenę bardzo dobrą i V lokatę. Na pocieszenie zostaje fakt, że tylko dwa pierwsze pieski miały oceny doskonałe, więc nie było tak źle. Mija parę minut i teraz czas na Bastera. To już "stary wyjadacz parkietów". Jak zwykle postawa na stoliku pod wnikliwym wzrokiem sędziny. Za moment ocena ruchu i następujący opis: "Bardzo dobrze umięśniony pies, typowa głowa, bardzo dobra linia grzbietu, dobre kątowanie, dobra sierść, porusza się swobodnie". Teraz konkurent Basterka - dobry znajomy, piękny SMERF znad Burzliwej Nysy. Stoimy spokojnie w kąciku, dając miejsce na ocenę psa. Sędzina co chwila jednak spogląda w naszą stronę, porównując obydwa pieski. Nie jest jeszcze w pełni przekonana, więc musimy zrobić razem małe kółeczko. I wreszcie decyzja - mamy pierwszą lokatę!!! Dostajemy także CWC! Odbieramy gratulacje, a za moment porównanie do Najlepszego Psa w Rasie. Na ringu pojawia się piękny import z Holandii - Ben And Jerry's v't Burgste Hof Beaty Radomskiej (niekwestionowany zwycięzca klasy pośredniej). Tutaj, niestety, oddajemy palmę pierwszeństwa młodszemu pieskowi. Ben otrzymuje CACIB-a. My na otarcie łez dostajemy Res-CACIB. I już po konkursie. Przyglądamy się jeszcze stawce suczek. Tam prym wiodła Eskala Księżniczka Randia. Jeszcze parę minut i... koniec cavisiowej wystawy. Rasę zasłużenie wygrywa Ben. Gratulacjom nie było końca. Jedynym mankamentem było to, że sędzina mówiła swoje uwagi w stronę stolika, gdzie siedziała obsługa ringu, a nie do wystawiającego. Co prawda Elke Peper doskonale wiedziała czego oczekiwać od cavaliera, ale opisy niekiedy były dziwne (może to jednak wina tłumacza).

Teraz czas na "promocję" rasy. Chodzimy z Basterkiem po całym spodku. Nasz pupilek bardzo chętnie pozuje do zdjęć, daje się nawet głaskać i drapać za uchem prawie każdemu. Wreszcie i Dorota jest wolna. Zbiegamy do podziemi, gdzie króluje znajomy z internetowej listy wystawowo-dyskusyjnej Adam Janowski. Dostajemy długi, aczkolwiek bardzo pouczający wykład na temat zdrowego odżywiania psów oraz próbki karmy. Tę karmę nasze pieski połykają w mgnieniu oka, więc musimy jeszcze raz ukłonić się Adamowi i poprosić go o troszkę większe porcje. Kupujemy na spółkę z Dorotą 5-cio kilową torbę i w zamian dostajemy zaproszenie na warszawską wystawę. Tam będziemy na pewno. Patrzymy z przerażeniem na zegarek - już niedługo będzie się wystawiać kolejna znajoma z listy. Więc biegiem na górę. I zdążyliśmy w ostatniej chwili. Lhasak Ani Dzidt wygrywa rasę. Robimy jej taki głośny aplauz, że aż sędzia się ogląda!

A teraz... niestety, nie możemy zostać do końca i pokibicować Beacie Radomskiej. Zbyt daleko do domu. Żegnamy się z Dorotą, Małgosią i innymi znajomymi. Pora do domu...

Kolejna wystawa przechodzi do historii. Konkluzja z tej nie jest zbyt pocieszająca. Przyszedł czas na przepiękne małe "importy".

Ale my choć trochę jeszcze postaramy się poprzeszkadzać...


Strona główna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Ostatnia aktualizacja: 27.06.2021
© 2003/2021 http://basterki.strefa.pl - Basterkowo