BASTER Aldaha Gold

O Basterku

Rodowód

Wystawy

VIII Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych
Kraków 2004

26 czerwca 2004 roku odbyła się VIII Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych - Kraków 2004. Ta wystawa odbywała się tradycyjnie w sobotę, a my tradycyjnie skręciliśmy o jedne światła za wcześnie - ale potem wszystko poszło jak z nut. Dzięki informacjom od netowych listowiczów wjechaliśmy na AWF zupełnie z innej strony, nie stojąc w długiej kolejce, która wiła się przy głównym wejściu. Parking usytuowany był niedaleko hal wystawowych, wśród pięknie wystrzyżonych trawników i boisk sportowych.

Baster był wniebowzięty i zaraz po wyjściu z samochodu wyprawiał dzikie harce, chcąc rozprostować zmęczone długą jazdą kości. Pomagali mu w tym Ola z Mirkiem, biegając razem z nim. Mieliśmy sporo czasu, więc powoli zmierzaliśmy w kierunku hali.

Baster pierwszy wyczuł swoim noskiem znajomych i w dzikim pędzie pognał do przodu. Tam właśnie bawiły się dwa caviśki: Riccardo Armida Gosi Kulig i Grand Akumulator Andrzeja Słabonia. Baster i Riki, znając się jeszcze z Opola, "walczyły" podskakując śmiesznie na dwóch łapach.

Niestety, zbliżała się godzina 10 i musieliśmy przerwać zabawę, aby przygotować psy do występu. Zmieściliśmy się jeszcze przy ringu III, przy Gosi Juszczyk i jej Cezarku. Przejrzeliśmy szybko katalog wystawowy: zgłoszonych zostało 33 cavaliery, 16 psów i 17 suczek - chyba pierwszy raz w Polsce tyle caviśków w jednym miejscu! I praktycznie sami znajomi z poprzednich wystaw.

Baster dał się nawet wyczesać, zerkając na szczotkowanego Cezia. Na ring wchodzi sędzia pani Krystyna Opara. Jeszcze małe zamieszanie przy stoliku sędziowskim, bo dokumenty były źle poukładane i już za chwilę pierwsze oceny. W klasie młodzieży wygrywa Elfi Złodziejska Zgraja Jana Pupacza, przed Prinsem Kingbjan, Grand Akumulatorem i Rosebury Justinem. Wszystkie pieski otrzymują oceny doskonałe.

W klasie pośredniej króluje Caesar, przed Gondomarem. Oba mają również oceny doskonałe.

Teraz najliczniejsza klasa w psach - otwarta. Tu, po długim namyśle sędziny, wygrywa Ben, o włos za nim Cameron (Aldaha Gold!), dalej Arwick (Aldaha Gold!), Le Coeur De La Mer i Riccardo. I wszystkie doskonałe!

Teraz klasa championów: Baster, Benjamin, Figaro i Smerf. Znamy się doskonale ze wszystkimi, a tylko z Benjim Baster jeszcze nie konkurował. Wygrywa... Baster, przed Figaro, Smerfem i Benjim! Oklaski i buziaki dla Basterka oraz wielka porcja smakołyków! Otrzymujemy następujący opis: "Efektowny pies o doskonałej rzeźbie czaszki, prawidłowym zgryzie. Duże wyraziste oko, poprawna górna linia, prawidłowa akcja kończyn. Szata doskonała w gatunku".

Ale to jeszcze nie koniec naszych zmagań. Teraz porównanie o Najlepszego Psa w Rasie i CACIBa. Stajemy do walki z Ceziem i Benem. Po obowiązkowym kółeczku dookoła ringu sędzina pokazuje na Bastera i składa gratulacje! Więc mamy CACIBa! Nareszcie!!! Niesamowite, dobra passa kochanego Basterka trwa nadal. Udało się dziś pokonać takie sławy jak Cezio i Ben! Uradowani schodzimy z ringu, odbierając gratulacje od mniej i bardziej znajomych. Ale radocha! Może nawet zatańczyć lambadę na ringu?

Teraz kolej na suczki. W klasie szczeniąt wygrywa Exclusive przed Asesiną.

W klasie młodzieży prym wiedzie Luna przed Amandą Lear, Lady of the Camillias, Genesis i Ina Lady. Wszystkie piękne suczki otrzymują od sędziny oceny doskonałe.

W klasie pośredniej jedyna przedstawicielka Countessa schodzi z oceną doskonałą.

I znów najliczniejsza klasa: otwarta. Zgłoszono 7 suczek. Wygrywa First Fantasy, potem Yeuexette i dalej Bianka (Aldaha Gold), Ami, Hexa, Brenda (Aldaha Gold) oraz Enigma.

W klasie championów rodzynka: Gwennie, piękna czarna podpalana suczka. W porównaniu zostaje Najlepszą Suką w Rasie i otrzymuje CACIB.

Wychodzimy do porównania o Zwycięstwo Rasy. Razem z nami są Elfi i Luna oraz Gwennie. A Bastera jakby piorun trafił. Zobaczył przepiękną suczkę i koniec. Pewnie przypomniały mu się niedawne harce z Fabianą. Na początku go zamurowało, wcale nie chciał iść, a miał prowadzić przecież całą stawkę! Ale za chwilę się przemógł, przecież był na ringu. Pobiegł pięknie i wygrał BOB-a!!!

Jesteśmy wielce szczęśliwi, ale później musimy się jeszcze zaprezentować w grupie. Mamy jakieś... 4 godziny czasu do finałów. Wychodzimy więc z hali i poszukujemy innych uczestników zmagań. Niestety, większość opuściła już teren wystawy i z towarzyskiego wspólnego zdjęcia będą nici.

Znajdujemy Gosię z Ceziem oraz Jadzię z Exclusive i idziemy razem coś przekąsić. Potem czas na małe pieskowe zakupy, chwila rozmowy z Adamem Janowskim i spotykamy przy szklaneczce piwa Dorotę z Jackiem i Adama. Oglądamy razem pokazy lotnicze i dyskutujemy o pieskach.

Niestety, przychodzi czas rozstania. My musimy jeszcze czekać na finały.

Czekając na finał naszej grupy, oglądamy zmagania innych. Nagle dostrzegamy małego caviśka, który zaraz będzie walczył w finale Najpiękniejszego Juniora Grupy IX - to Elfi ze swoją panią! Robimy wielki aplauz, ale niestety, "nasz" piesek nie dostaje się do finału. Wielka szkoda, bo wśród innych piesków wyglądał bardzo naturalnie.

Finały grupy IX rozpoczynają się około godziny 17. Ania z Mirkiem, pomimo zmęczenia, dzielnie nam pomagają. Jesteśmy dobrze przygotowani i zbieramy się razem z innymi zwycięzcami ras (jest nas 27) koło ringu głównego. Naszą grupę będzie sędziował Jaroslav Matyas ze Słowacji. I już jest na ringu.

Światła reflektorów kierują się na wejście i... wbiegają pierwsze pieski, witane burzą oklasków. Każdy piesek pokazywany jest na wielkim ekranie. Teraz pani wyczytuje "cavalier king charles spaniel" i wbiegamy z Basterem w oślepiającą biel reflektorów. Robimy ogrooomne kółko i ustawiamy się wzdłuż ringu.

Pan Matyas bardzo szybko wskazuje na zwycięzcę grupy, ale nie tylko my jesteśmy zawiedzeni. Niestety, miejsca na podium jest mało, a pretendentów sporo. Szkoda, ale nie zawsze się wygrywa, choć wcale nie czujemy się przegrani.

Zbieramy się szybko z gościnnego AWF-u, bo jeszcze mamy w planach odwiedzić przepiękny krakowski rynek i połazić po tajemniczych uliczkach. Idąc od barbakanu ulicą Floriańską, co chwila spotykamy (nie)znajomych z wystawy. Uśmiech, kilka słów powitania i dalej przed siebie.

Na wejściu na rynek, zagapieni na wieże Kościoła Mariackiego, wpadamy na Dorotę, Jacka i Kamila Nychów oraz Ingę Wysocką, z ich pupilami. I znów chwila zapomnienia. Dobrze mieć takich przyjaciół, ale szkoda, że tak rzadko możemy się spotykać...

Baster stara się przeganiać wszystkie gołębie, ale te sobie nic z tego nie robią i karmione przez Olę i Mirka, przelatują bez przerwy nad naszym psem. Niestety, zwiedzanie przerywa krótki, ale "uczciwy" deszcz - dziwne, jesteśmy właśnie przy Brackiej! Momentalnie robi się mokro i zimno. Zdegustowani wracamy do samochodu, ale robimy jeszcze duże kółko po Alejach i przejeżdżamy koło Wawelu. Przypominają się stare czasy, kiedy to z Anią chodziliśmy piechotą po wszystkich zakamarkach starego miasta.

Wspomnienia zostawiamy za sobą, czas wracać do domu...


Strona główna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Ostatnia aktualizacja: 27.06.2021
© 2003/2021 http://basterki.strefa.pl - Basterkowo