BASTER Aldaha Gold

O Basterku

Rodowód

Wystawy

Klubowa Wystawa IX grupy FCI
Opole 2003

Kolejną wystawą Basterka była Klubowa Wystawa IX grupy FCI w Opolu, która odbyła się 31 sierpnia 2003 roku.

Zgodnie z tym, co dostaliśmy na potwierdzeniu przyjęcia psa na wystawę, na miejsce dotarliśmy tuż przed wymaganą godziną 9. Po odebraniu katalogu okazało się, że sędziowanie w ringach rozpocznie się dopiero od godziny 11.15!!! Wcześniej oceniane będą "hodowle" itp. To po co przyjeżdżać tak wcześnie?? No ale trudno. Pogoda była przepiękna, świeciło wspaniałe słońce, było ciepło i przyjemnie.

Przeglądając katalog okazało się, że zgłoszonych jest tylko 10 cavalierów - w tym dwa czeskie! I to ma być wystawa klubowa? Powinno to być święto rasy, sposobność zaprezentowania wszystkich polskich cavisiów, a przy okazji możliwość przyjacielskiego spotkania hodowców! A tu obsada jak na podrzędnej krajówce! Wśród wystawiających cavikarzy można było usłyszeć także komentarz, że większość wystawców przestraszyła się sędziny Pani Marie Petersen, która miała oceniać naszą rasę. Wiadomo przecież, że sędziowie z zachodu oceniają bardzo surowo, acz sprawiedliwie. Jeśli pies posiada pożądane cechy, to na pewno zostanie to docenione.

W trakcie konkurencji hodowlanych podeszliśmy do Pani Małgorzaty Juszczyk z pieskiem Azalea Ave Cesar. Baster z Cezarkiem rozpoczęli prawdziwy taniec radości. Spuszczone z krępujących ruchy ringówek zupełnie nie przejęli się powagą chwili. To było istne szaleństwo. W zakątku, który zajmowaliśmy, nie było dość miejsca dla ośmiu rozbieganych łapek. Zajęci rozmową i wspomnieniami z innych wystaw nie broniliśmy im zabawy. Wreszcie po wypiciu wody wspólnie z jednej miseczki, obydwa miały serdecznie dość. Całe szczęście, że konkurencje rozpoczynały się dopiero za dobrą chwilę i było trochę czasu na uczesanie psiaków.

Po zakończeniu konkurencji hodowlanych rozpoczęła się wreszcie ocena w ringach. Niepokoje wystawców szybko okazały się słuszne. Skala ocen wahała się od doskonałej do dobrej.

Przed wejściem na ring Basterek trochę się źle poczuł (niestety, był trochę przeziębiony - te przeciągi w samochodzie!), ale dość szybko doszedł do siebie i poddał się dokładnej ocenie. Jak wszystkie poprzedzające go psy bał się stania na śliskim, plastikowym stole,
ale w ruchu pokazał się z jak najlepszej strony. Otrzymał następujący opis: "2,5 letni samiec, prawidłowa głowa, preferowane by było lepsze ustawienie uszu, pozioma linia grzbietu, dobrze zbudowana klatka piersiowa, porusza się bardzo dobrze, sierść doskonała". Ocena: doskonała, CWC.

W porównaniu o Najlepszego Psa w Rasie przegraliśmy z przepieknym (starszym od Bastera o prawie dwa lata, z pięknym włosem) czarnym podpalanym czeskim Figaro ze Zamku Lesna Pani Hany Saskovej.

W ocenianiu suczek pani sędzina była bardzo wymagająca. Tylko jedna - Amadea Krakowskie Cętki Pani Sośnickiej, otrzymała ocenę doskonałą, ale niestety bez tytułów.

W porównaniu o Zwycięstwo Rasy Figaro przegrał z młodszym i dużo mniejszym, pięknie zapowiadającym się blenheimem - Azalea Ave Cesar Pani Małgorzaty Juszczyk. Niestety, tym razem mieliśmy spore zastrzeżenia co do organizacji na ringu. Pani sędzia posługiwała się językiem niemieckim zamiennie z angielskim. Na ringu znajdowała się co prawda tłumaczka, ale niestety, stała tylko przy stoliku - zajęta rozmową. Komendy skierowane przez sędzinę do wystawców (poparte gestykulacją) były jeszcze zrozumiałe, ale już komentarze i argumentacja oceny nie bardzo. Miał szczęście ten, kto znał biegle jeden z tych języków! Niestety większość wystawców niezbyt dokładnie wiedziała, co do nich mówi. Również czytając oceny widać było, że osoba tłumacząca nie bardzo miała pojęcie o słownictwie kynologicznym. A szkoda... Po zakończeniu oceny na ringu podeszliśmy do Cezarka i jego pani z gratulacjami. Nasze psiaki znów rozpoczęły radosny i szalony taniec. Znają się przecież już dość długo - od wystawy w Zabrzu w ubiegłym roku. Po wystawie spotkaliśmy się również z Panią Dorotą Nych, która co prawda nie wystawiała swoich pięknych piesków, ale przyjechała "popatrzeć" i porobić sporo wspaniałych zdjęć.

Ola z Kamilem Nychem w pewnej chwili zniknęli gdzieś z kamerą. Okazało się, że poszli robić reportaż z wystawy. My z Dorotą jak zwykle nie mogliśmy się rozstać, nawet na parkingu już przy samochodach wymienialiśmy jeszcze ostatnie uwagi i przemyślenia.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że z takimi przyjaciółmi spotkamy się szybko na kolejnych wystawach. Do tego czasu pozostaje tylko poczta elektroniczna i GG...

Baster w Opolu Figaro i Jacobin ze Zamku Lesna Baster i Azalea Ave Cesar Baster w Opolu


Strona główna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Ostatnia aktualizacja: 27.06.2021
© 2003/2021 http://basterki.strefa.pl - Basterkowo